Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

piątek, 1 lutego 2013

We dwoje w puszczy czyli historia Simony i Lecha

zdjęcie Janusz Korbel ze strony TU

    

    Lepszej pary Puszcza Białowieska nie mogła sobie wymarzyć .

 Ona - biolog, leśnik, profesor doktor habilitowany, popularyzator nauki. Znana przede wszystkim z aktywności na rzecz zachowania resztek naturalnych ekosystemów Polski.

On -  polski przyrodnik, artysta fotografik, i pisarz , obserwator przyrody, znawca i orędownik ochrony środowiska naturalnego .

 Spotkali się w gabinecie dyrektora Białowieskiego Parku Narodowego w 1972 r ( lub 71 ?) , gdzie podjęto decyzję , że muszą na tą chwilę zamieszkać w jednej leśniczówce . Mieszkali razem 35 lat .
Przypadek ?   Jak czyta się historię ich znajomości i wspólnego życia  , wspomnienia Lecha Wilczka ..wydaje się , że ktoś z ,,góry " pokierował ich losem .

Ale może od początku ....

ONA - Simona Gabriela Kossak ur. 30 maja 1943 r .

Była córką Jerzego Kossaka i jego drugiej żony Elżbiety Dzięciołowskiej - Śmiałowskiej  , siostrą Glorii Kossak , wnuczką Wojciecha Kossaka i prawnuczką Juliusza Kossaka – malarzy, bratanicą Magdaleny Samozwaniec oraz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej .
 Studiowała na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Jagiellońskiego (1965-1970), uzyskując tytuł magistra biologii. W 1980 r. zdobyła stopień naukowy doktora nauk leśnych, a w jedenaście lat póżniej - doktora habilitowanego nauk leśnych .

ON - Lech Wilczek ( daty ur. nie znalazłam , był 16 lat starszy od Simony )  - a tu inf.  z  Wikipedii

 ,, Polski przyrodnik, artysta fotografik, i pisarz. Studiował w warszawskiej ASP. Jest autorem książek i albumów fotograficznych o tematyce przyrodniczej. Wnikliwy obserwator przyrody, znawca i orędownik ochrony środowiska naturalnego, wychował od młodości wiele gatunków dzikich zwierząt. W książce Kuba, opisuje interakcje puszczyka, młodej samiczki szopa pracza – Balbinki, kawki i kotów domowych, mające miejsce w warszawskim studio przy ulicy Złotej. Był konsultantem naukowym do filmu Dziobem i pazurem, Krystiana Matyska. Uważa, że: "najpiękniejszą sztukę tworzy natura". Tematami książek Lecha Wilczka były między innymi: grzyby, chomiki, rybki akwariowe, kruk i borsuki. Pisze także artykuły dla miesięcznika Przyroda Polska. Od 1971 mieszka w leśniczówce Dziedzinka, niedaleko Hajnówki, w Puszczy Białowieskiej." - tyle Wikipedia pisze.

zdjecie poranny.pl



O życiu Lecha i Simony pod dachem leśniczówki Dziedzinka i ich wielkiego oddania dla przyrody najlepiej świadczą piękne zdjęcia Wilczka . Ponad 600 zdjęć w zebrane w albumie ,,Spotkanie z Simoną Kossak "



Album można zamówić tu Album

To fotograficzny zapis miłości człowieka do przyrody , za każdym razem gdy patrzę na nie po prostu uśmiecham się i mam  wrażenie , że oglądając je wchodzę do jakiejś bajki . A to nie bajka ..tak żyli oni..tak można żyć !

Wyszukałam kilka do tego postu , abyście sami mogli ocenić . Jestem ciekawa Waszego zdania .

,, Spotkanie z Simoną Kossak " L. Wilczek


Simona ( jak wspomina L. Wilczek) zawsze marzyła aby się usamodzielnić zaraz po studiach i pracować blisko przyrody , zwierząt i pogłębiać swoją wiedzę . Planowała pracę w Tatrach , które podobno bardzo kochała , niestety etatu wolnego dla niej nie było w tamtym czasie , obiecywano etat może gdzieś w Bieszczadach za dwa lata .. Dowiedziała się o wolnym etacie w Zakładzie Badania Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży , w tym samym czasie Lech Wilczek tez planuje pracę i zamieszkanie w leśniczówce Dziedzinka na terenie Puszczy . Otrzymuje zgodę na jej wynajem i pewnego dnia zostaje wezwany do gabinetu dyrekcji Białowieskiego Parku Narodowego.
Najwięcej o ich wspólnym życiu dowiedziałam się z wywiadu Janki Werpachowskiej dla Poranny.pl 
 z Wilczkiem .  (wywiad ) ,

Tak sam  Wilczek wspomina o tym spotkaniu :

 ,,Wchodzę, siedzi jakieś dziewczę długowłose, uśmiechnięte, z miną trochę zawadiacką, a trochę niepewną. I dyrektor mówi do mnie: Mam dla pana sąsiadkę na Dziedzinkę, co pan na to? Jako urodzony feminista - chociaż nie planowałem sobie nikogo na Dziedzinkę - nie mogłem odmówić."



zdjęcie L. Wilczek - ,,Spotkanie z Simoną Kossak 


 ,,W leśniczówce były dwa odrębne mieszkania. Jako że ja byłem pierwszy, wziąłem sobie to większe. Simona zamieszkała w drugiej części domu. I tak to trwało dwa lata. Aż któregoś dnia stwierdziłem, że to bez sensu i za daleko chodzić do siebie naokoło domu, przez podwórze. Wziąłem piłę motorową, wyciąłem w ścianie dzielącej nas prostokąt. Wstawiłem tam piękne, ozdobne drzwi, które sam zrobiłem. Przez wszystkie lata, które spędziliśmy razem, zachowaliśmy dwa odrębne mieszkania. Była połowa Dziedzinki Simony i połowa Wilczka. Dla naszego związku to było bardzo ważne, gwarantowało znakomite współistnienie, taka możliwość izolacji od siebie jest każdemu czasami potrzebna. Szczególnie Simonka jej potrzebowała. Funkcjonowały więc dwa mieszkania, ale kuchnia była wspólna - po mojej stronie. Początkowo Simona nam pitrasiła, potem ja pitrasiłem, a potem Simona przywoziła gotowe obiady z Białowieży. "

zdjęcie z albumu ,,Spotkanie z Simoną Kossak " L.Wilczek


,, Bez prądu żyliśmy na Dziedzince do końca. Wodę bieżącą mieliśmy dzięki pompie napędzanej agregatem prądotwórczym na benzynę. Trochę to było nieekologiczne w środku Puszczy Białowieskiej, ale nie było innego wyjścia. Skonstruowałem nawet coś na kształt przepływowego ogrzewacza wody, opalanego drewnem. Simona do pracy dojeżdżała najpierw rowerem, potem motorowerem, w końcu kupiła sobie malucha, który służył jej do końca. Zimą często jeździła na nartach. Ale kiedy zdobyłem uprawnienia rolnicze, mogłem kupić ciągnik i dzięki temu sam zacząłem odśnieżać drogę z Dziedzinki do Białowieży. "


zdjęcia z albumu ,,Spotkanie z Simoną Kossak " L.Wilczek



,,Zawsze towarzyszły nam psy, koty. Były pawie oraz różne okazy dzikiego ptactwa. Była lisica, dzik. Wychowana przez Simonę łania wróciła wprawdzie do puszczy, ale na ogrodzony teren wokół naszego domu przychodziła przez długie lata, żeby wydać na świat młode. Tutaj czuła się najbezpieczniej. Była oślica, która kiedyś wybrała się za granicę polsko-białoruską. Udało się ją stamtąd odzyskać. Za to na Dziedzinkę przywędrowała kiedyś białoruska krowa i wyżarła wszystkie kalafiory z ogródka Simony. Krowa była wielka, mięsna. Gdybyśmy ją wtedy upolowali, byłby zapas mięsiwa na rok."


zdjęcia z albumu ,,Spotkanie z Simoną Kossak  " L.Wilczek

zdjęcie z albumu ,,Spotkanie z Simoną Kossak " L.Wilczek


,, Simona potrafiła być bardzo ostra i nieugięta, kiedy chodziło o kwestie związane z obroną przyrody. Walczyła z niehumanitarnymi metodami badań naukowych przeprowadzanych na zwierzętach. Bolało ją każde wycięte w puszczy drzewo. Ale miała też duże poczucie humoru. Często śmieliśmy się na Dziedzince, nawet sami z siebie. Kiedyś Simona malowała w mojej części Dziedzinki belki sufitowe. Na ścianie wisiało piękne poroże jelenia. Wszedłem i odezwałem się: Tylko mi rogów farbą nie pochlap. Riposta była natychmiastowa: To się odsuń! Chłopak, który pomagał Simonie, prawie spadł z drabiny ze śmiechu. Żałuję dzisiaj, że nie robiłem na bieżąco zapisków, bo wiele pięknych chwil umyka pamięci. A było ich w naszym życiu naprawdę dużo. "

 
zródło zdjęcia klik

zdjęcie Janusz Korbel ze strony TU




Simona opiekuje się czarnym bocianem ,źródło Wrota Podlasia TU
  
 Jak czytam o jej pracy i osiągnięciach naukowych w różnych źródłach , aż trudno sobie wyobrazić , że to wszystko zrobiła ta na pozór drobna i krucha kobieta .


zdjęcie z albumu ,,Spotkanie z Simoną Kossak " L.Wilczek




Jej dorobek twórczy obejmuje ogółem ponad 140 oryginalnych opracowań naukowych, artykułów popularnonaukowych, niepublikowanych dokumentacji naukowych oraz 4 książki: "Opowiadania o ziołach i zwierzętach" (1995), "Wilk - zabójca zwierząt gospodarskich?" (1998), "Saga Puszczy Białowieskiej" (2001) i "Park Narodowy w Puszczy Białowieskiej" (2006). Słynęła z bezkompromisowych poglądów i działań na rzecz przyrody. Szczególne uznanie i popularność zdobyła w zakresie działalności informacyjno-edukacyjnej oraz dydaktycznej. 

   Pod koniec 2004 r. została przewodniczącą Rady Naukowej Białowieskiego Parku Narodowego. Brała też udział w pracach pierwszej kadencji Rady Naukowo-Społecznej LKP "Puszcza Białowieska". Była członkiem Wojewódzkiej Komisji Ochrony Przyrody, Lokalnej Komisji Etycznej do Spraw Doświadczeń na Zwierzętach w Białymstoku (od 2000 r.) oraz Zespołu Konsultacyjnego ds. Regionalnego Programu Operacyjnego Polityki Leśnej Państwa.
   W 1999 r. została redaktorem naczelnym Wydawnictw Instytutu Badawczego Leśnictwa; była też redaktorem naczelnym czasopism "Prace IBL" i "Leśne Prace Badawcze". W 2005 r. została redaktorem naczelnym kwartalnika "Parki Narodowe i Rezerwaty Przyrody". ( żródło TU )


zdjęcie z albumu ,,Spotkanie z Simoną Kossak " L.Wilczek

 
Wymyśliła unikalne na skalę światową urządzenie ostrzegające dzikie zwierzęta przed przejazdem pociągów. Była członkiem American Society of Mammals, Polskiego Towarzystwa Ekologicznego oraz Rady Naukowej Instytutu Badawczego Leśnictwa (od 1991 r.).

Podlasianie znają ją chyba z fantastyczny , krótkich pogadanek  na antenie białostockiego  Polskiego Radia pt.  ,, "Dlaczego w trawie piszczy" . Potem były emitowane w innych rozgłośniach , było ich ponad 1800 !!

Kilka znalazłam na YouTube . Posłuchajcie . Każde z nich to tylko 3,5 min , a ile w nich ciekawych informacji opowiedzianych obrazowym językiem .

Jak oszukują ptaki


  
Kombinacje ptaków 






Czy zwierzęta myślą ? ( kto nazwał zwierzęta ,,maszyną białkową " ? )




O umiejętności wyboru  ( czy zwierzęta dokonują wyboru ? )



Manipulacje w świecie przyrody



Samopoznanie u zwierząt




Życie w Dziedzince ,  praca tej pary to historia przepięknego związku dwojga ludzi kochających przyrodę , jakże innych od tego co nas na co dzień otacza .  Magiczny czas wśród lasów i zwierząt zatrzymana na fotografii . Jest trochę takich ludzi wokół nas , często żyjących skromnie , bez rozgłosu wykonują naprawdę ciężką  pracę , gdzieś z dala od wielkich miast i cywilizacji . Warto o takich ludziach pisać , zarażać ich pasją innych . Dzięki takim ludziom , często niedocenianych mamy jeszcze zachowane gatunki zwierząt i roślin ,które dawno by wyginęły , gdyby nie oni ....Tacy ludzie powinni być pod specjalną ,,ochroną " , ale czy są ? 



zdjęcie z albumu ,,Spotkanie z Simoną Kossak " L.Wilczek

 Simona Kossak w uznaniu za zasługi na polu nauki i popularyzowania ochrony przyrody w 1997 r. otrzymała Złotą Odznakę "Za Zasługi dla Ochrony Srodowiska i Gospodarki Wodnej", w 2000 r. Złoty Krzyż Zasługi, a w 2003 r. medal im. Wiktora Godlewskiego. W 2004 r. otrzymała statuetkę Radiowej Osobowości Roku, przyznawanej przez Radio Gdańsk.

Po ciężkiej chorobie zmarła w białostockim szpitalu 15 marca 2007 r.
 Została pochowana 22 marca na cmentarzu parafialnym w Porytem k. Stawisk - miejscowości, w której ślub brali jej dziadek Wojciech Kossak i babka - Maria z Kisielnickich.



        
zródło zdjęcia Stawiski.pl TU
W czerwcu 2007 roku Rada Powiatu Hajnowskiego podjęła decyzję o utworzeniu Powiatowego Funduszu Stypendialnego im. prof. Simony Kossak, a w kwietniu 2008 roku Rada Miejska Białegostoku nadała imię Simony Kossak jednej z ulic na osiedlu Wygoda w Białymstoku. W 2006 roku Jej imieniem nazwany został dąb rosnący w oddziale 364 Puszczy Białowieskiej - "Dąb prof.Simony Kossak"
 
zdjęcie ze strony Encyklopedia Puszczy Białowieskiej
Na Podlasiu wciąż pamięć o Simonie żyje . Organizowane są konkursy , spotkania rocznicowe , pokazy filmów . Miłośnicy jej i L.Wilczka , ale przede wszystkim przyrody i jej ochrony są wdzięczni za ich  pracę i pasję. Szkoda , że  wciąż  w naszym kraju,ludzie im podobni napotykają wiele przeszkód na swojej drodze .To tak delikatnie powiedziane :( .







Kuna - zdjęcie Lech Wilczek 


Borsuki w puszczy - zdjęcie Lech Wilczek


Rysiątko w puszczy - zdjęcie Lech Wilczek


 ,,Wiele z nich ( pięknych chwil -moj przypis ) zawarł Pan w albumie-biografii "Spotkanie z Simoną Kossak". Kilkaset zdjęć, ciepły, wzruszający tekst Pańskiego autorstwa - to chyba napiękniejszy dowód uczucia jakie Was łączyło.

- Nigdy go sobie nie wyznaliśmy. Ale przez lata wytworzyła się między nami więź tak silna, jakbyśmy byli bliźniakami jednojajowymi. W obliczu śmiertelnej choroby Simonki dałbym sobie uciąć ręce i nogi, żeby tylko mogło to ją uratować. Nad albumem pracowałem trzy lata. Dziś mogę już rozmawiać o swoim życiu z Simoną. Jeszcze niedawno byłoby to niemożliwe."  (poranny.pl -wywiad J. Wepachowskiej )



Simona sama o sobie....



Myślę , że Pani Kossak  ,,po tamtej stronie " znalazła tez gromadkę zwierząt i opiekuję się nimi.....:)



---------

NOWOSC 

zapraszam na audycje radiowa z dn. 08.01.2016



http://audycje.tokfm.pl/odcinek/33211

72 komentarze:

  1. Ciekawi ludzie. Z przyjemnością przeczytałam cały post. Muszę zakupić album. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. PIĘKNIE TO WSZYSTKO NAM OPOWIEDZIAŁAŚ,Z PRZYJEMNOŚCIĄ SIĘ CZYTA I SŁUCHA :)
    POZDRAWIAM CIĘ CIEPŁO I -ABY DO WIOSNY ;)
    BEATA

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieto gdzieś Ty zginęła na tak długo, nie ważne, piękny soczysty post.Do miłego

    OdpowiedzUsuń
  4. :)) Chciałabym napisać , że w Puszczy się zakopałam :)) ale nie mam tak dobrze..Obiecuję ,że będę obecna już częściej:) Pozdrawiam Was .

    OdpowiedzUsuń
  5. No jesteś wreszcie :) Na szczęście te piękne zdjęcia i świetnie przedstawione sylwetki tych wspaniałych ludzi usprawiedliwią Cię choć trochę :) Czekam na więcej takich ciekawych wpisów :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, ale wejście :) co za post :) co to za kobieta! Niesamowita!

    dziękuję, że dzielisz się z nami swoją wiedzą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. z tą wiedzą bym nie przesadzała..szperam tu i tam .Internet to nam umożliwia, w życiu bym nie dotarła do takich wiadomości ja te i inne ..a że na Podlasiu tyle jest ciekawych ludzi to pisze jak umiem. Anetko Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za piękną i niezwykle ciekawą historię!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna historia dwojga ludzi, wspaniałe uczucie nie na pokaz, spotkać siebie i żyć z taką pasją - czy można tak dzisiaj?
    dzięki i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie do końca było to wspaniełe uczucie... polecam książkę Anny Kaminskiej "Simona"

      Usuń
  10. Pięknie to napisałas Mona, bardzo wyjątkowi ludzie, ich miłość to przyroda i temu się poświęcili....pozdrawiam i dobrze, że już jesteś...

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam i kocham takich ludzi i kocham Twoje opowieści:))dobrze że tak wyjątkowe osoby spotkały się na swojej drodze tak jest łatwiej zrobić coś wyjątkowego:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Mono,tak długo Cię nie było.ale wróciłaś z piękną historią.
    Przeczytałam z dużym zainteresowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale ciekawe ! Przeczytalam z przyjemnoscia !

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo żałuję, że nie zdążyłam poznać Simony Kossak. To była wspaniała kobieta. Godna podziwu i nasladowania, a naprawdę niewiele osób jestem gotowa uznać za autorytet... Dziękuję za ten post, zdjęcia i wszystkie linki:-)))
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego samego żałuję. Od niedawna wiem, że był ktoś taki. Obiecałem sobie, że poznam jej siostrzenicę Joannę która mieszka podobnie jak Simona koło Białowieży.

      Usuń
  15. i ja też żałuje..słyszłam ją w radiu,i ani przez moment człowiek nie pomyślał, że za chwilę może jej nie być...tak często się zachowujemy, więc czasami łapać warto każdy moment aby kogoś spotkac , poznać, zobaczyć..Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za pozdrowienia z Podlasia :-) Podlasie to jeden z moich ulubionych regionów Polski. Jest to region z olbrzymim potencjałem i przyszłością. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałem ten piękny post z wielkim zainteresowaniem.Wspaniała postać,ileż dobrego zrobiła swoją miłością do natury.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawa historia!!
    Z wielką przyjemnością przeczytałam i z zaciekawieniem oglądałam zdjęcia!!
    Pozdrawiam,
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten blog jest dla mnie ODKRYCIEM, będę tu z przyjemnością zaglądać. Życzę wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  20. Henryku ,Asiu dziękuję :) cieszę się,ze ten temat nie tylko mnie zainteresował..a raczej osoby i ich pasja .
    ,,Archanioły i ludzie "mnie odnalazły ? Ciesze się witaj i pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  21. Przeczytałam z wieeelkim zainteresowaniem:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cześć Kochana! Dzięki za odwiedziny u mnie i pozdrowienia z ukochanego Podlasia:) Fajnie, że wróciłaś! Dzięki również za genialny post o Pani Simonie - zawsze Jej zazdrościłam życia w Puszczy.. Prawdziwy Przyrodnik.. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  23. Cześć ;)
    Super artykuł ;) nawet nie wiedziałam że tacy ludzie w naszej kochanej Polsce są ;)
    buziaki dla Ciebie Ania

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo interesujący tekst i piękne zdjęcia! Przeczytałam i obejrzałam z przyjemnością. Wspaniałe postaci.
    Dziękuję i pozdrawiam
    Mariola Sz.

    OdpowiedzUsuń
  25. Postać, którą interesowałam się od wielu, wielu lat, tak samo jak rodziną, z której pochodziła. Dziękuję za przypomnienie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem zachwycona tym blozkiem!!!Tyle wspaniałych wiadomosci...Pozwolisz że bedę stałym gosciem...Zostawiam serdeczne pozdrowienia.Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj-pięknie,pięknie.Jestem pod ogromnym wrażeniem.Wszystko zachwyca i cieszy oko.Zostaję u Ciebie na długo,a może jeszcze dłużej.Pozdrawiam z Dobrych Czasów-zapraszam w wolnej chwili w odwiedzinki.FANTASTYCZNY JEST TEN TWÓJ BLOG-SUPER

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  29. Czy wszystko jest u Ciebie w pozadku ?! Za dlugo Cie nie ma .
    Nie wiem czy je sobie cenisz , ale mam dla Ciebie ....5 wyroznien ! Sciskam- Ag

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne życie pięknych Ludzi.Pozdrawiam kochających naturę.ElżbietaM

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak zwykle z przyjemnością sobie poczytałam. Tym bardziej, że jeśli chodzi o Kossaków, to znam rodzinę raczej od strony krakowskiej. Pozdrowienia. Teofila

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak to dobrze, ze jest internet! Czy mialabym cien szansy zobaczyc p.Simone w TV? W tej nieustajacej paradzie miernot nie ma niestety miejsca dla LUDZI. Jak to dobrze, ze jest blog Mony. To sie czyta i oglada (zdjecia p.Lecha piekne niewypowiedzianie) jak jakas cudna basn. Dziekuje z calego serca! LK

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękna, wzruszająca historia. Myślę, że zostanie w mojej pamięci na bardzo długo. Simona miała piękne życie. Tak wielka szkoda, że ciężko chorowała...
    LK we wcześniejszym komentarzu napisała o "paradzie miernot". Genialne określenie tego, co można teraz zobaczyć w TV. W pełni się z tym zgadzam. I tym bardziej dziękuję za ten wpis.
    Ciepło pozdrawiam,
    E.

    OdpowiedzUsuń
  34. W 2014 r - wrzesień Pani Profesor była Gościem Zjazdu Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej w Mikołajkach. Miałam zaszczyt wysłuchać Jej inauguracyjnego wykładu "Jak zwierzęta nami manipulują". Mimo bardzo późnej pory - ok. godz. 23 - uczestnicy Zjazdu wysłuchali fascynujących słów Pani Profesor Simony Kossak z ogromnym zainteresowaniem. Cóż za wspaniałe, jasne, proste słowa, a jak wiele ważnych dla ludzi treści, wspaniały przekaz. Słuchacze nagrodzili wykładowcę długimi brawami. A nazajutrz miałam ogromną przyjemność - będę pamiętać zawsze - zjeść przy jednym stole we dwójkę z Panią Profesor śniadanie w sali Hotelu Gołębiewski. Zagłębiłyśmy się w rozmowie, tym bardziej, że oprócz tematyki puszczańskiej był wątek rodzinny. Mój wuj -lotnik, bohater I -ej i II - giej WŚ - od czasów krakowskich, od czasów Kossakówki był serdecznym przyjacielem Marii Jasnorzewskiej - Pawlikowskiej oraz Magdaleny Samozwaniec. Przyjaźń z Marią - Lilką przerwał wybuch II WŚ, z Magdaleną przyjaźń i kontakty trwały do jej śmierci w 1972r. Wuj zmarł w 1984r. Nie zapomnę wspaniałej osobowości Pani Profesor. Wiadomość o Jej śmierci jeszcze dziś jest dla mnie traumą. Pozdrawiam serdecznie Blogerkę. Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Mario dziękuję za ten wpis- wspomnienia..ja takiego spotkania nie miałam..myślałam,że kiedyś się wybiorę,kiedyś zdążę..nie zdążyłam..Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  35. niesamowita osoba, wielka szkoda że już nie żyje :(

    OdpowiedzUsuń
  36. Syggi: Nie do uwierzenia. Dowiedziałam się dziś o Pani Profesor. Bardzo żałuję, że dopiero dziś ale cieszę, że jednak. Bardzo chciałabym móc kupić i poznawać "Spotkanie z Simoną Kossak". Niestety chwilowo nigdzie nie znalazłam .... Pozdrawiam i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękny i mądry blog :-) A teraz takowych mało.....

    OdpowiedzUsuń
  38. Trafiłam dziś,przez przypadek.Zapewne tu zostanę. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  39. Link do albumu juz nie dziala...

    OdpowiedzUsuń
  40. Z przyjemnością codziennie słuchalem sluchowisk w Radio Białystok pt Gawędy Simony Kossak ,i zawsze z wielką niecierpliwością czekałem na kolejny 3 minutowy odcinek,te opowieści zostają w głowie do dziś,Wiem że podjadę do Dziedzinki w odwiedziny motocyklem :) Oglądając zdjęcie z cmentarza myslę że jest tam nieszczęśliwa,to nie jest JEJ miejsce....

    OdpowiedzUsuń
  41. Czytając artykuł o książce Anny Kamieńskiej pt. " Simona.. " zainteresowałam się bohaterką i postanowiłam wyszukać więcej informacji na jej temat. W ten oto sposób trafiłam na strony tego bloga. Zaczęłam czytać i dopiero po zakończeniu lektury zorientowałam się, że podczas czytania przestałam słyszeć odgłosy samochodów , które przemierzają drogę za oknem nieustającym strumieniem. Przestał istnieć czas rzeczywisty a był jedynie ten , który przeniósł mnie w zaczarowany świat dwojga fascynatów przyrody . Cieszę się bardzo, że tu zawędrowałam. Wróciły dawne marzenia, idee. kto wie, może jeszcze potrafię o nie zawalczyć. Dziękuję za wspaniałe doznania .

    OdpowiedzUsuń
  42. Przeczytalam wlasnie ksiazke" Simona";jestem pod ogromnym wrazeniem i szukam wszystkiego co moge przeczytac o pani Simonie i jej partnerze Leszku.
    Marzena Rak 6wrzesien Antwerpia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam serdecznie :) , widziałam w księgarniach , przymierzam się do kupna, Serdecznie dziękuję za odwiedziny Pani Marzeno :)

      Usuń
  43. Chciałabym nieco bliżej poznać Panią Simonę. Zastanawiam się tylko od której pozycji zacząć... od tej właśnie "Spotkanie z Simoną Kossak" L. Wilczka czy od tej niedawno wydanej z 2015 roku "Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak" A. Kamińskiej?
    Jakieś wskazówki?

    OdpowiedzUsuń
  44. A. Kamińska podaje więcej szczegółów, swoje zebrane opowieści itp.,,L.WIlczek to głównie fotografia plus wspomnienia...a może zacząć od filmu ? dlaczego to miejsce jest tym miejscem na ziemi ..http://bialystok.tvp.pl/15242951/miejsce-w-raju

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  45. Witam!a ja wlasnie czekam na ksiazke o Pani Simonie,wczesniej czytalam juz troche na jej temat i jestem pod tak wielkim wrazeniem jej osoby ,ze chce wiedziec o jej zyciu i dzialalnosci jak najwiecej,moge tylko zalowac,ze nie udalo mi sie poznac pani Simony osobiscie,mam dla niej ogromny szacunek za to ,co zrobila i moge tylko zazdroscic ,ze nie prowadze takiego zycia jak Ona,chociaz,kto wie,moze mi sie jeszcze uda....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  46. :) Witam..dziękuję ,ze do mnie Pani zajrzała..a raczej do historii Simony Kossak - nie tuzinkowa osoba prawda ? a marzenia o innym życiu..no cóż..marzmy,planujmy..kto wie..? :) Pozdrawiam w Nowym Roku serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  47. Obejrzałam przypadkowo, dlatego nie od początku, film o Simonie Kossak i Lechu Wilczku w telewizji regionalnej Bydgoszcz. Zafascynowali mnie ci ludzie. Pan Wilczek pięknie opowiadał w tym filmie o "Simonce". Przepiękna opowieść. Szukając więcej informacji o tych dwojgu znalazłam się tu, atu .... też pięknie. O takich ludziach, pasjonatach warto dzisiaj mówić i pokazywać ich. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziekuje ..postaram sie znow cos napisac, pozdrawiam zagladajacych.

      Usuń
  48. Rewelacyjna książka, ale i smutna. Bo i historia Simony to smutny dowód na to, jak pozbawione czułości, zimne dzieciństwo wpływa na całe życie człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  49. Mimo, że to dość długi wpis to dotarłam do końca...Warto było. Bardzo ciekawie opowiedziana historia.

    OdpowiedzUsuń
  50. Tak naprawdę odwiedziłam P. Simonę. Wczoraj oglądałam w nocy na TV Katowice wywiad z P.Lechem Wilczkiem (chyba powtórkę???).Fascynujące miejsca, fascynujący ludzie i ich życie.Jak najwięcej pozytywnych pasjonatów!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) no proszę, a więc w od czasu do czasu ich historia żyje na ekranie, dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  51. W drugi dzień świat, 26.12.2016, był wyemitowany wywiad z Panem Wilczkiem na stacji TVP3 Łódź w godzinach ok. 16-17. Czy ktoś wie, gdzie mogę znaleźć ten film ( i jak nazywał się wyemitowany wywiad? :) ) Program telewizyjny się myli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam, postaram się poszukać tej informacji , moze jakis mail? jak znajdę to wstawię link

      Usuń
    2. Miłość do przyrody jest we mnie, i często aż boli, gdy słucham wzniosłych słów o jej ochronie widząc dewastacje. Bardzo bym chciała porozmawiać z panem Leszkiem Wilczkiem. Można się wybrać do niego w odwiedziny?. Pozdrawiam wszystkich.

      Usuń
  52. Jestem pod wrażeniem....
    Obejrzałam również "Miejsce w Raju" - cudowny film o cudownych ludziach... Chciałabym przeżyć takie życie...
    Bardzo kocham zwierzęta, przyrodę...
    Jestem wnuczką leśnika pracującego po wojnie w tych okolicach... ale życie tak się ułożyło, że nigdy nie byłam w Puszczy Białowieskiej :(
    Szkoda, że Simona tak wcześnie nas opuściła.... chociaż z tego, co się teraz "wyrabia"z pewnością nie byłaby zadowolona :(
    Bardzo serdecznie pozdrawiam pana Lecha Wilczka - Darzena Maciaszek

    OdpowiedzUsuń
  53. Jestem świeżo po lekturze książki Anny Kamińskiej o p. Simonie. Zafascynowała mnie jej osoba i teraz szukam wszystkich materiałów z nią związanych. Proszę o informację czy jest jakakolwiek szansa na zakup albumu pana Lecha Wilczka "Spotkanie z Simoną Kossak". serdecznie pozdrawiam. Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku artykułu jest info i link - pod zdjęciem, prawdopodobnie okładki albumu - "Album można zamówić tu - Album"

      Usuń
  54. Simona Kossak wspaniała postać, warto z niej brać przykład! Jest moją inspiracją! Nie popieram tylko palenia papierosów i picia kawy przez Simonę.

    OdpowiedzUsuń
  55. Przykład tych niesamowity, że ludzie bardzo tęsknią do przyrody i spokojnego życia w zgodzie ze zwierzakami, np. rysiami;) Cudowne zdjęcia i piękny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  56. Coś niesamowitego! Cudownie,że są tacy ludzie. Dla mnie są, choć już fizycznie nieobecni. Dzięki za artykuł o Pani Simonie Kossak. :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Wczoraj, czyli 28 grudnia 2018 r. zmarł, niestety, pan Lech Wilczek. Bardzo żałuję, że Ich obu już nie ma wśród nas. Ale pozostaną dla mnie inspiracją, nadzieją, że można żyć w zgodzie z sobą samym, bez względu na okoliczności. Dziękuję, że byliście, że mogłam się o Was dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  58. Szkoda, ze oboje juz nie zyja. Prof. Simona umarla tak mlodo ...

    OdpowiedzUsuń
  59. Przyroda-obserwowanie jej,zdobywanie wiedzy o niej jest czymś pięknym.Podziwiam ludzi którzy z dużą pasją i miłością potrafią widzieć i podziwiać jej piękno,odkrywać jej tajemnice i bronić jej praw.

    OdpowiedzUsuń
  60. Proszę o nowy link do zakupu albumu (o ile jest jeszcze to możliwe), ponieważ podany link nie działa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Powered By Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...