Łączna liczba wyświetleń
Obserwatorzy
wtorek, 18 czerwca 2013
Spacer nad Narwią z dedykacją........dla K.
W słoneczny dzień wybrałam się na spacer . Na piękne łąki i rozlewiska rzeki Narew . Takie miejsce to raj dla oka i duszy . Śpiew ptaków , zapach traw , kwiatów i wody otacza Cię jak perfumy ...i nie chce się opuszczać tego miejsca .
Tu otacza Cię zieleń w stu odcieniach , a odbijajace się promienie słoneczne tworzą lustro wody diamentowe . Tu zapominasz o cywilizacji i wszystkich troskach , które zostawiłeś w domu . Jesteś Ty i przyroda - Twój przyjaciel .
Jestem w pobliżu wsi Ploski , 35 km od Białegostoku . To jeden z piękniejszych odcinków Narwi , która jak wstążka wije się przez Podlasie biorąc swój początek na Białorusi .
Tu rodzina bociania ma piękny dom i kilkuhektarową posiadłość :) .
Tu rośliność ,,buja " sobie obficie , tylko czasami jakiś tursta lub przechodzący rybak naruszy jej porządek na chwilę .
Otaczający Cię zapach jest niesamowity . Ta mieszanka jest idealnie skomponowana prze naturę .
Chodząc po łąkach słyszałam szelest traw jakby mówiły do siebie - ,, Ktoś nas odwiedził ? ! ".
Zielarze mogą tu wybierać..znów pożałowałam , że jestem takim zielarskim ,,nieukiem " :( !
Pani dziewanna poprawiła mi humor i pięknie się ukłoniła na ,,dzień dobry " .
Na rzece jest most ze swoją ciekawą historią ...ale o nim napiszę innym razem . Dziś nacieszmy oczy otaczającą piękna przyrodą..lato trwa za krótko .
Przez kolejny i ostatni most życia przeszedł też mój drogi kolega ....który tak bardzo kochał Podlaską ziemię .
Obraz swojej pasji i miłości do przyrody zostawiał na płótnie . Niestety już Kazio maluje w innej rzeczywistości .
Ten spacer jemu dedykuję . Po ciężkiej chorobie 17 kwietnia zmarł Kazimierz Jurgielaniec - podlaski malarz i artysta , ale przede wszystkim nasz dobry przyjaciel .
O jego jubileuszowej wystawie pisałam tu Jubileuszowy wernisaż wciąż mieliśmy nadzieję , że to nie ostatnia wystawa ......
Kaziu niezapomnimy ...
Pozdrawiam z Podlasia .
środa, 12 czerwca 2013
Ręcznik Podlaski
Zakurzył się mój blog :( . Oj ,długo mnie tu nie było..! . Dmuchnęła na niego , odkurzyłam i już piszę wieści z Podlasia .
Ręcznik Podlaski . Kawałek płótna haftowany na brzegach , wykończony misterną koronką . Można spotkać podobne w wielu miejscach w Polsce , jednak tu na Podlasiu , w okolicach Bielska Podlaskiego zakorzenił się na długo i towarzyszył miejscowej ludności od narodzin do śmierci.
Ten pas płótna , dochodzący czasami nawet do długości 3 m skrywa w sobie tajemnice życia ludzi , którym towarzyszył na dobre i na złe . Przekazywany z rąk do rąk do dziś jest traktowany jak święty relikt . Popularny przed wojną i potem do lat 60 -tych wśród przede wszystkim ludności wyznania prawosławnego , w katolickich domach był raczej ozdobą i nie miał tak mistycznego znaczenia .
Podczas ceremonii ślubnej w cerkwi lub w progu domu panna młoda stawała na obrzędowy ręcznik co było symbolem nadziei , że na nowej drodze życia szczęścia i dobrobytu nie zabraknie .
Takie ręczniki były też oznaką majętności domostwa i gospodarzy jednocześnie dekorując pięknie ściany . Był przy chrzcie każdego narodzonego dziecka , ale także przy śmierci i pochówku członka rodziny .
Prawosławni wierzą , że dusza po śmierci , przez 40 dni nie ma gdzie się podziać i szuka swojego miejsca , dlatego chowa się pod takim ręcznikiem na ten czas . Każda gospodyni miała taki ręcznik odłożony sobie ,,na śmierć " .
Ręcznikami ozdabiano również krzyże przydrożne lub krzyż , który niesiono w kondukcie pogrzebowym.
Etnografowie z Bielskiego Muzeum oraz członkowie Funduszu Lokalnego na Rzecz Rozwoju Społecznego przez kilka miesięcy inwentaryzowali ręczniki w Bielsku Podlaski , Hajnówce i okoliczny wsiach . Efekt to ponad 400 spisanych egzemplarzy . Można zobaczyć je na tej stronie http://www.bielskirecznik.pl/ .
Ręcznik Podlaski . Kawałek płótna haftowany na brzegach , wykończony misterną koronką . Można spotkać podobne w wielu miejscach w Polsce , jednak tu na Podlasiu , w okolicach Bielska Podlaskiego zakorzenił się na długo i towarzyszył miejscowej ludności od narodzin do śmierci.
Ten pas płótna , dochodzący czasami nawet do długości 3 m skrywa w sobie tajemnice życia ludzi , którym towarzyszył na dobre i na złe . Przekazywany z rąk do rąk do dziś jest traktowany jak święty relikt . Popularny przed wojną i potem do lat 60 -tych wśród przede wszystkim ludności wyznania prawosławnego , w katolickich domach był raczej ozdobą i nie miał tak mistycznego znaczenia .
Początek historii tajemniczego ręcznika zaczyna się w rękach młodej dziewczyny lub jej mamy czy babci . Każda młoda dziewczyna za nim wyjdzie za mąż musi mieć uzbierany posag - w tym kilka ręczników . Każda młoda panna haftowała sobie ręczniki , aby pokazać swoją gospodarność i zaradność . Haftowane , kolorowe najczęściej kwiaty i motywy roślinne zaczerpnięte z otaczającej natury umieszczone były na dwóch końcach pasa tkaniny lnianej często tkanej własnoręcznie na domowych krosnach . Brzegi wykończone szydełkową koronką .
Panna , która odmawiała kawalerowi zamąż pójścia tłumaczyła się , że jeszcze nie ma odpowiedniej ilości ręczników uzbieranych i kawaler musiał szukać innej panny lub cierpliwie czekać . Taki był ważny ten element posagu .
Podczas ceremonii ślubnej w cerkwi lub w progu domu panna młoda stawała na obrzędowy ręcznik co było symbolem nadziei , że na nowej drodze życia szczęścia i dobrobytu nie zabraknie .
Potem ręcznik wędrował pod strzechę , zawieszony w ,, świętym kącie " wraz z ikoną czuwał nad domowym ogniskiem.
Prawosławni wierzą , że dusza po śmierci , przez 40 dni nie ma gdzie się podziać i szuka swojego miejsca , dlatego chowa się pod takim ręcznikiem na ten czas . Każda gospodyni miała taki ręcznik odłożony sobie ,,na śmierć " .
Ręcznikami ozdabiano również krzyże przydrożne lub krzyż , który niesiono w kondukcie pogrzebowym.
Etnografowie z Bielskiego Muzeum oraz członkowie Funduszu Lokalnego na Rzecz Rozwoju Społecznego przez kilka miesięcy inwentaryzowali ręczniki w Bielsku Podlaski , Hajnówce i okoliczny wsiach . Efekt to ponad 400 spisanych egzemplarzy . Można zobaczyć je na tej stronie http://www.bielskirecznik.pl/ .
Do dziś na wsiach podlaskich można zobaczyć tajemniczy , haftowany ręcznik .Są panie , które nadal podtrzymują tradycje haftu .
Często przyozdabia się nim stoły z regionalnym jedzeniem , leży na nim świeżo ścięty łan zboża symbolizujący rozpoczęcie zbiorów . Obrzędy dożynkowe nie mogą się obyć na terenach wschodnich bez ręcznika .
Odwiedzając Podlasie mam nadzieję , że już będziecie bogadsi w historię ręcznika , gdy go zobaczycie.
Małą wystawę , na której robiłam te zdjęcia można zobaczyć w Bielsku Podlaskim w Ratuszu .
To tyle z Podlasia...Teraz czas do Was zajrzeć .
POZDRAWIAM :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)