Łączna liczba wyświetleń
Obserwatorzy
piątek, 16 września 2011
PAMIĘTAJMY O LASACH
http://naszaziemia.pl/
MOI DRODZY ŻYCZĘ WAM PIĘKNEGO , SŁONECZNEGO WEEKENDU !
PAMIĘTAJCIE O LASACH !
JA TYM RAZEM SPĘDZĘ KILKA DNI NAD SOLINĄ > DO ZOBACZENIA WKRÓTCE !!
wtorek, 13 września 2011
Niedziela w skansenie czyli piękna pogoda w Białymstoku
Piękna była pogoda , dalszy ciąg lata , wymarzona niedziela..
Wymknęłam się tym razem sama z domu . Dobrze być czasami samemu ze swoimi planami . . :)
Pojechałam na jarmark odbywający się na terenie Białostockiego Muzeum Wsi .
Skansen ten dobrze już znacie z poprzednich postów -SKANSEN
Jarmark jak każdy inny . Jednak w tą niedzielę zauroczyła mnie pogoda i pachnąca dookoła przyroda . ,,Podlasie ziołami pachnące " , tytuł imprezy doskonale pasował do tego dnia . Na miejscu byłam wcześnie , jeszcze nie wszystkie stoiska zostały rozstawione . Bez tłumu ludzi spacerowało się spokojnie . Tak lubię . Dzięki temu czułam zapach traw , kwiatów i ziół...
Widać było wyraźnie jak skansen przybiera kolory jesieni .
Oczywiście , ciekawym okiem patrzyłam na stoiska , co się na nich dzieje.......
Tu kupiłam kilka do mojej kolekcji :)....
Pani , która sprzedawała tykwy mówiła , że ich pnącza są niesamowicie mocne . Trudne do usunięcia jesienią . Zwisają sobie takie ,,banieczki " co roku u niej na płocie :)) .
Z chleba....
Powrót do domu był przez łąki .
Na łąkach życie tętni jak w środku lata :) ...ale o tym w następnym poście . Pozdrawiam
Wymknęłam się tym razem sama z domu . Dobrze być czasami samemu ze swoimi planami . . :)
Pojechałam na jarmark odbywający się na terenie Białostockiego Muzeum Wsi .
Skansen ten dobrze już znacie z poprzednich postów -SKANSEN
Jarmark jak każdy inny . Jednak w tą niedzielę zauroczyła mnie pogoda i pachnąca dookoła przyroda . ,,Podlasie ziołami pachnące " , tytuł imprezy doskonale pasował do tego dnia . Na miejscu byłam wcześnie , jeszcze nie wszystkie stoiska zostały rozstawione . Bez tłumu ludzi spacerowało się spokojnie . Tak lubię . Dzięki temu czułam zapach traw , kwiatów i ziół...
Widać było wyraźnie jak skansen przybiera kolory jesieni .
Oczywiście , ciekawym okiem patrzyłam na stoiska , co się na nich dzieje.......
Tu kupiłam kilka do mojej kolekcji :)....
Pani , która sprzedawała tykwy mówiła , że ich pnącza są niesamowicie mocne . Trudne do usunięcia jesienią . Zwisają sobie takie ,,banieczki " co roku u niej na płocie :)) .
Panie tykwy stoją dumnie :)) |
Z chleba....
Podlaskie kilimy
Z papieru...
Z drewna ..
Jak za dawnych lat...ale to już nie to samo ..
Tu zrobiłam zakupy - świeże i suszone ....
Wszystkich odwiedzających wita i żegna kapliczka z Matką Boską i dzieciątkiem ....
Powrót do domu był przez łąki .
Na łąkach życie tętni jak w środku lata :) ...ale o tym w następnym poście . Pozdrawiam
niedziela, 11 września 2011
Niedziela w skansenie
Koń
Bolesław Leśmian
Koniu krzywy, koniu siwy,
Ozdobiony łachem grzywy,
Kocham zawiew zmydlonych twym potem
rzemieni
I oddech, juchą polnej dymiący zieleni
Łeb kościaty, ale krewki
Z wargą miękką, jak pierś dziewki,
Przewieś mi poprzez ramię w rzewną bezrobotę,
Bym twarzą prężnej szyi wyczuwał ciągotę.
Koniu smutny aż do śmierci
Z białą pręgą lejc na szerci,
Zaprzyjaźnij się ze mną, jak to czynisz z wołem,
Wejdź do mojej chałupy, siądź razem za stołem.
Dam ci wody z mego dzbana,
Dam ci cukru, dam ci siana,
Dam bryłę szczerej soli, gleń świeżego chleba
I przez okno otwarte przychylę ci nieba.
Nie sęp oczu brwi sitowiem,
Powiem tobie, wszystko powiem!
A gdy noc już nastanie, pozamykam dźwierze
I wspólnie odmówimy wieczorne pacierze.
****************
Oczywiście ciąg dalszy będzie :))
Bolesław Leśmian
Ozdobiony łachem grzywy,
Kocham zawiew zmydlonych twym potem
rzemieni
I oddech, juchą polnej dymiący zieleni
Łeb kościaty, ale krewki
Z wargą miękką, jak pierś dziewki,
Przewieś mi poprzez ramię w rzewną bezrobotę,
Bym twarzą prężnej szyi wyczuwał ciągotę.
Koniu smutny aż do śmierci
Z białą pręgą lejc na szerci,
Zaprzyjaźnij się ze mną, jak to czynisz z wołem,
Wejdź do mojej chałupy, siądź razem za stołem.
Dam ci wody z mego dzbana,
Dam ci cukru, dam ci siana,
Dam bryłę szczerej soli, gleń świeżego chleba
I przez okno otwarte przychylę ci nieba.
Nie sęp oczu brwi sitowiem,
Powiem tobie, wszystko powiem!
A gdy noc już nastanie, pozamykam dźwierze
I wspólnie odmówimy wieczorne pacierze.
****************
Oczywiście ciąg dalszy będzie :))
Subskrybuj:
Posty (Atom)