Kiszone cytryny ! Z tego co wyczytałam na forach i blogach kulinarnych dają one rewelacyjny aromat i smak mięs , które pieczone są z ich dodatkiem. Można je dodawać zarówno do wołowiny , wieprzowiny i drobiu .
No cóż postanowiłam spróbować i ja .
Kilka cytryn 6-8 szt. moczymy w wodzie po kilka minut , dobrze na koniec jest przelać je wrzątkiem aby maksymalnie ,,zlikwidować " chemię z oprysków . Wyparzamy duży słoik , na jego dno sypiemy garść soli.
Każdą cytrynę nacinamy na krzyż , lekko rozchylamy i wsypujemy do środka łyżkę soli .Cytryny ciasno układamy w słoju . Możemy dodać listek laurowy , ziarno gorczycy , goździk .
Upchane cytrynki podlewamy sokiem z 2 cytryn i zamykamy słoik . W trakcie kiszenia puszczą sok .
Owoce po tygodniu już są gotowe, w lodowce możemy je przechowywać do miesiąca . Cząstki kiszonych cytryn dodajemy do różnych dań mięsnych pieczonych lub duszonych. Skórka może być dodatkiem do sałatek lub pieczonej ryby . Jak ,,działają " - jeszcze nie próbowałam , wciąż są w słoiku :) .Myślę , że trafią do piekarnika wraz z mięsem w najbliższy weekend .
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Cieszę się , że wiosna już coraz bliżej . Głośniej ptaki śpiewają , śnieg pomału znika . Jarmarki świąteczne rozweselają miejskie place . Oczywiście jak co roku byłam na Kaziukowym Jarmarku i wsparłam rękodzieło..:)
......................
a na koniec kilka fotek z Podlasia :)
![]() |
Majątek Howieny |
Bardzo dziękuję wszystkim , którzy przyłączyli się do pomocy dla Pana Witka z Bieszczad...a kto nie czytał mego apelu może zajrzeć tu... http://mjakmarzenie.blogspot.com/2011/03/prosba-o-pomoc.html
Pozdrawiam