Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

środa, 7 listopada 2012

Sanok - Muzeum historyczne

    cz. I - sztuka cerkiewna .


  Deszcz padał  przez cały poniedziałek . Sanok pokrył się szarymi chmurami . Musieliśmy zrezygnować z wycieczki w Bieszczady , a także do skansenu  .  Tak to bywa z planami .


  Zostało nam odwiedzenie Muzeum Historycznego w Sanoku .  Zamek na wzgórzu kryje w swoich komnatach skarby ziemi podkarpackiej , które każdy powinien zobaczyć będąc tu . O samym zamku napiszę na koniec swojej trzy częściowej relacji .
Muzeum posiada  spore zbiory , o których trudno w  dużym skrócie napisać .

Wdrapaliśmy się na  górę po ,, schodach zamkowych ", obsługa  zamku-muzeum przywitała nas bardzo miło oznajmiając , że dziś ( poniedziałek ) dla odwiedzających wystawy jest ,,gratis" . Jaki  miły akcent w deszczowy dzień !


W sanockim zamku sztuka  cerkiewna to imponujaca  kolekcja ponad 1200 eksponatów z  XII do XX w.  Naprawdę robi wrażenie - ilością i wielkością niektórych ikon oraz ich różnorodnością .


Eksponaty pochodzą z nieistniejących najczęściej już prawosławnych i greckokatolickich cerkwi z terenów południowo-wschodniej Polski i dzisiejszej Ukrainy . Uratowane od zniszczenia lub wywiezienia za granicę przez przemytników znalazły schronienie w zamkowych murach .

 Wyrwane ze swego pierwotnego miejsca , ściśnięte na ścianach wyglądają trochę smutno . Jakby straciły swoją  energię , bo każda ikona ,, napisana " to odrębna historia i  opowieść z biblii , ale przede wszystkim wielka świętość dla wyznawców prawosławia , która powinna być w świątyni lub w domu wiernego na specjalnym miejscu .


.
Ikona z gr. eikon – obraz , wizerunek . Malarz posługuje się gotowymi schematami ikonograficznymi zawartymi w specjalnych podręcznikach malarskich – podlinnikach . Ikonopisiec , człowiek piszący ikonę jest wykonawcą tylko w sensie materialnym . Jest osobą “ użyczającą swych dłoni Panu , aby On się objawił ”, dlatego też większość ikon jest niepodpisana .

 Obraz w Kościele katolickim nigdy nie uzyskał tak ogromnego jak w prawosławiu znaczenia sakralnego .
Kontakt między ikoną a człowiekiem wierzącym jest kultywowany do dziś . Zaraz po wejściu do świątyni jest obrzęd zw. proskinimą  polegający na zapaleniu świecy , przeżegnaniu się oraz dotknięciu lub ucałowaniu ikony .




W większości są to ikony malowane na deskach , a także drewniane elementy ikonostasu , krzyże cerkiewne , które dało się ocalić ze świątyń . W powietrzu wyczuwa się charakterystyczną woń starego drewna i wilgoć , która jest utrzymywana na stałym poziomie , aby zbiory nie uległy zniszczeniu . Nie jest to łatwe , gdyż zarówno drewno jak i naturalne , mineralne farby ulegają częstym procesom jakie zachodzą pod wpływem np. niskiej lub wysokiej temperatury czy wilgotności .


Jak duże są to zbioru chyba widać  na zdjęciach . Każdy , kto tu trafi będzie pod ich wrażeniem . Zobaczenie ich na własne oczy jest niezapomnianym przeżyciem dla każdego ,obojętnie jakiej wiary .








 Jeśli będziecie w Sanoku musicie tu koniecznie zajrzeć . Zobaczycie tu różne postrzeganie świata , kawałek  historii Podkarpacia , różne stany ducha i umysłu...bo kolejna wystawa , którą poszliśmy obejrzeć w Muzeum zabrała nas w trochę inne stany świadomości...ale o niej napiszę w następnym poście .

POZDRAWIAM....:))




12 komentarzy:

  1. Tak,to są skarby,a dla wyznawców prawosławia bezcenne.Wspaniałe zbiory w tym muzeum.Żal mi tych cerkwi które widziałem zniszczone w Bieszczadach,a mógłby być piękny skansen.Znam historię pewnej ikony,która obecnie znajduje się w Belgii(legalnie)i jest świętością dla tej rodziny.100 lat temu musieli uciekać przed bolszewikami z Rosji.Czekam na cd.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. z przyjemnością objerzałabym tą kolekcję ikon na żywo...
    szkoda, że deszcz pokrzyżował Wam plany!
    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  3. @Henryk.
    W Sanoku jest największy skansen w Europie! :D (Tzn. powierzchniowo jest jeden większy. Na Węgrzech.) Gorąco polecam. Jeden i drugi! :D

    Mona
    Nie masz pojęcia, jak bardzo żałujemy, że tym razem spotkanie nie doszło do skutku!
    W Sanoku Rado jest od lat zakochany po uszy! Niesamowite Miasto!
    Warto chyba wiedzieć, że potężne zbiory Ikon posiada i eksponuje Muzeum Narodowe w Przemyślu, a jeszcze większe, bezcenne obrastają kurzem w magazynach na Zamku w Łańucie! :D

    CIUM.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam w Rumunii, jak przyszła wycieczka do najstarszej cerkwi Transylwanii; ludzie modlą się przytuleni czołem do ikony, całują ją i widać w nich wielkie skupienie i rozmodlenie; udało nam się zobaczyć również ikony w łańcuckim zamku, lat temu kilkanaście pewnie; pozdrowienia serdeczne ślę. Widzę,
    Mistrz Beksiński czai się następny w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ikony mają w sobie coś magicznego. Mamy w domu jedną, malutką. Przywiozłam ją Cioci z Grecji. Nie jest stara, ale i tak zachwyca swoim pięknem. Bardzo bym chciała na własne oczy zobaczyć tą wystawę. Może kiedyś...Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz że ja nigdy nie byłam w Sanoku, ale czytając ten post i komentarze pod nim stawiam go w czołówce miejsc wartych odwiedzenia, dzięki.
    Szkoda że pogoda nie dopisała, a przecież zamawiałam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne skarby pokazujesz:))szkoda że pogoda zepsuła plany:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Henryku :)Dziękuję,ze zajrzałes na wystawę :), ta historia ikony z Belgii zaciekawiła mnie .

    Go i Rado - my też żałujemy..ale może już wiosną :) ?Gdy pogoda będzie lepsza..wiem,ze ten skansen w Sanoku jest ogromny..wiec trochę żal..ale zostawiamy go na ,,za rok ".

    Dziewczyny co tam deszcz ! Jak w zyciu..zawsze trzeba mieć plan B lub C..Pozdrawiam ,myślę, że na weekend wrzucę kolejną wystawę..PZDR.!!

    OdpowiedzUsuń
  9. A wiesz, że nigdy nie byłam w Sanoku, tyle jeszcze ciekawych miejsc w Polsce jest do zwiedzanie. Dziekuję Ci więc za cudną wycieczkę....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniałe ikony
    choc muszę przyznać, że moją uwagę przykuł ostatni obraz - niesamowity

    OdpowiedzUsuń
  11. Sanok zwiedzałam kiedyś przejazdem - na pierwszym miejscu był skansen do zobaczenia, więc z braku czasu do muzeum już nie dotarłam niestety... Może kiedyś znów tam będę to na pewno odwiedzę to miejsce. Choć ikon trochę pooglądałam w wakacje na Bałkanach. Też zauważyłam, że są inaczej traktowane niż obrazy w katolickich kościołach. To świetnie, że mamy muzeum z takimi licznymi i wspaniałymi dziełami!Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę Ci tej wycieczki :)
    sztuka malowania ikon to "wyższa szkoła jazdy " ostatnio dowiedziałam się o kursie malowania ikon istniejącym przy jednej z parafii, chyba warto się wybrać,
    pozdrawiam Cię bardzo serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Powered By Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...