Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

piątek, 14 października 2011

Podlaski Wersal

Pałac Branickich – zabytkowy pałac w Białymstoku, jedna z najlepiej zachowanych rezydencji magnackich epoki saskiej na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej w stylu późnobarokowym określany mianem "Wersalu Podlasia", Wersalem Północy czy także Polskim Wersalem.


Obecnie w pałacu ma siedzibę rektorat Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Kto by nie chciał uczyć się w takim otoczeniu ?

Pierwsze przekazy o istnieniu osady w miejscu pałacu pochodzą z XVI wieku, które potwierdziły wykopaliska archeologiczne z 2009 r. Znajdował się tu w tym czasie prawdopodobnie dwór sekretarza królewskiego Mikołaja Raczkowicza, po którego śmierci jego żona Katarzyna Wołłowiczówna wniosła go do majątku swojego drugiego męża Piotra Wiesiołowskiego. Na jego też polecenie budowniczy królewski Hiob Bretfus wzniósł w Białymstoku murowany gotycko-renesansowy zamek. Posiadał on dwie kondygnacje, a dostępu do niego broniła fosa i umocnienia ziemne. Syn Piotra – Krzysztof Wiesiołowski został marszałkiem wielkim litewskim. Przed bezpotomną śmiercią w 1637 roku, zapisał swoje dobra skarbowi Rzeczypospolitej, a wdowa po nim otrzymała w zamku jedynie dożywocie .




Za zasługi położone przez Stefana Czarnieckiego w wojnie ze Szwedami, Sejm Rzeczypospolitej nadał mu dobra białostockie. Czarniecki przekazał następnie Białystok wraz z zamkiem swojej córce Katarzynie Aleksandrze, żonie Jana Klemensa Branickiego, stolnika koronnego. Od tego czasu zamek stał się siedzibą rodu Branickich herbu Gryf.

Stefan Mikołaj Branicki, ojciec hetmana wielkiego koronnego Jana Klemensa Branickiego, zlecił przekształcenie zamku Wiesiołowskich w barokową rezydencję Tylmanowi z Gameren. Ten pochodzący z Utrechtu w Holandii inżynier wsławił się wcześniej m.in. budową pałacu Krasińskich w Warszawie i rezydencji prymasa Michała Radziejowskiego w Nieborowie. Trwająca w latach 1691 – 1697 przebudowa zmieniła całkowicie oblicze budowli. Między innymi jedna z baszt została wykorzystana jako klatka schodowa. W drugiej baszcie usytuowano komnaty. Podczas kolejnej przebudowy podwyższono boczne oficyny, postawiono jońską kolumnadę, wiele rzeźb. Obecnie z dawnej wojennej przeszłości zamku obecnie widoczne są jedynie zarysy bastionu nieopodal stawu. Istnieje także legenda o podziemnym przejściu między zamkiem i wieżą stojącego w pobliżu kościoła farnego, który w XVII wieku również był przystosowany do obrony.
Jan Klemens Branicki
Dalszej rozbudowy pałacu dokonano już na polecenie Jana Klemensa Branickiego i jego żony Izabeli Poniatowskiej

Braniccy skupili wokół siebie wielu znakomitych artystów, poetów, ludzi nauki. Tu przez wiele lat przebywała polska poetka okresu baroku Elżbieta Drużbacka, tu tworzył poeta Franciszek Karpiński. Działał też teatr, orkiestra dworska i zespół baletowy, na gościnne występy przyjeżdżały włoskie aktorki. Na dworze Branickiego gościli (i często mieszkali przez pewien czas): król August II (1726 – 1727 i powtórnie 1729), król August III z żoną i synami Ksawerym i Karolem (1744 i 1752), książę kurlandzki Karol Krystian Wettyn (dwukrotnie w 1759), biskup Ignacy Krasicki (1760), Stanisław August Poniatowski (sporadycznie za życia Branickiego, zaś po jego śmierci bardzo często odwiedzał siostrę i przebywał na dworze pewien czas), cesarz Józef II Habsburg (1780), wielki książę Paweł, późniejszy car, z żoną (1782), król Ludwik XVIII (1798), także posłowie: francuscy, angielscy, tureccy i rosyjscy.

W okresie zaboru rosyjskiego pałac został gruntownie rozgrabiony z wyposażenia. Drzewa i krzewy wywieziono do rezydencji carskich, a ponad dwadzieścia rzeźb z ogrodu do Petersburga. W 1826 r. skuto rzeźby zdobiące attykę, zlikwidowano rokokowe ornamenty na fasadzie i zrzucono z dachu barokowe hełmy. Po adaptacji pomieszczeń, ukazem carskim umieszczono tu w 1841 r. pensję dla panien z wyższych sfer rosyjskich - Instytut Dobrze Urodzonych Panien. W tym czasie zabrano między innymi ponad sto figur z pałacowego ogrodu francuskiego. Powodem miało być to, że nagie rzeźby mogłyby deprawować pensjonariuszki. Zburzono także prywatny teatr hetmana Branickiego, a unikatową kurtynę podzielono na cztery części i sprzedano w Anglii. Dalsze losy części kurtyny są nieznane. W XIX wieku zasypano też większość ogrodowych stawów.

I wojnę światową pałac przetrwał bez większych zniszczeń. Mieścił się tu między innymi szpital polowy. Po wojnie pałac był siedzibą urzędu wojewódzkiego i rezydencją wojewody.
Podczas wojny polsko-bolszewickiej pałac był siedzibą Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski.


W 1944 roku w 70 procentach zburzony przez wycofujących się Niemców. Dużą część z tego, co pozostało, zniszczyła w tym samym roku Armia Czerwona. Odbudowano pałac w latach 1946 – 1960 pod kierunkiem Stanisława Bukowskiego, nawiązując do stanu z XVIII wieku, jednak pośpiech, z jakim przeprowadzono odbudowę, nie pozwolił na zebranie pełnej dokumentacji, rekonstrukcja wnętrz jest więc niezbyt wierna. I tak na przykład sala konferencyjna zyskała zieloną tonację, mimo, że oryginalnie była biała z bogatymi złoceniami. Do 1990 roku odbudowano Pawilon Toskański i kaplicę pałacową z kopułą i kopiami prac Augustyna Mirysa. We wrześniu 2006 roku po 200 latach przywrócono na bramie pałacowej herb Branickich Gryf.

Aktualnie trwają prace rekonstrukcyjne ogrodów barokowych, by przywrócić je do stanu z XVIII wieku. W tym celu przeprowadzono prace archeologiczne i badania dawnych planów i opisów z epoki. Rekonstrukcja ogrodów ma trwać do 2012 roku. Planowane jest odbudowanie Pawilonu Chińskiego, Pawilonu pod Orłem, Bramy do Zwierzyńca Jeleni, a także wycięcie wysokich drzew znajdujących się wzdłuż południowo-wschodniego boku ogrodów i odtworzenie tam bosketów.



    Życzę  dużo słońca i pięknych spacerów w weekend !


20 komentarzy:

  1. Wspaniały post! Aż chce się tam być! Pozdrawiam ciepło
    ps.czy przesyłka doszła? :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny, zadbany pałac, spacer po parku musi być prawdziwą przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe miejsce i niesamowitą historią. Serce boli jak czyta się o tych wszystkich zniszczeniach i grabieżach. Bezmyślność i głupota. Ale na szczęście pałac wraca do swojej świetności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę powiedzieć, że robi wrażenie ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuuuuuudnie to pokazałaś i opisałaś.
    W niedzielę muszę i ja się tu wybrać.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie u nas, pięknie...Mona kochana :***** i jak tu nie kochać tego miasta?????????
    Uścisków tysiąc :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Serce się cieszy jak patrzę na ten pałac . Świetnie zdjęcia Moni wspaniale to zrobiłaś :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Imponująca posiadłość :) Bardzo piękne miejsce. I te ogrody. Jest gdzie pospacerować.
    Viola

    OdpowiedzUsuń
  9. Ktoś miał wizję, ktoś ją zrealizował. Jeśli ludzie współpracują, powstają takie cuda. Dzięki Mona za słoneczną wycieczkę w pochmurny dzień.

    OdpowiedzUsuń
  10. To było od Teofili

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne miejsce, świetnie, że mogłam z Tobą pozwiedzać....cudne zdjęcia zrobiłaś i świetnie opisałaś....pozdrawiam i miłego weekendu...

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję za wycieczkę, zobaczyłam piękne miejsca, nakarmiłam kaczuszki i pogruchałam z gołąbkami.Zrelaksowana wracam do siebie.
    Pozdrawiam.Onaróża

    OdpowiedzUsuń
  13. A Mona znowu wędruję i rozwija się kulturalnie:-) Ostatnio zauważyłam u Ciebie, że masz coraz to ładniejsze zdjęcia i oprawę bloga.
    Dziękuję Ci za obecność u mnie, za słowa wsparcia i za to że jesteś. Pozdrawiam Cię serdecznie i uśmiecham się do Ciebie
    Lusi

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie dość że piękne zdjęcia to jeszcze tak ciekawie napisane, bardzo tu lubię zaglądać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Okazała posiadłość, bogata historia, czasami smutna, dobrze, że dotrwała do naszych czasów, naprawdę jest co oglądać, i to jeszcze w takich okolicznościach przyrody, z liśćmi pod stopami, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawa historia i przepiękny pałac! Zawsze wiele o nim słyszałam, a Twoje zdjęcia tylko potwierdzają, że warto go zwiedzić:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny pałac i kawał historii w tle. Dodaję to do miejsc, które chciałabym zobaczyć, mam nadzieję, że już ze zrekonstruowanymi ogrodami :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Byłam, widziałam:) Dziękuję za kolejną podlaską wyprawę:) Popatrzę sobie jeszcze .... naście razy..
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  19. halo, Mona?! Czyżbyś była na wspaniałej wycieczce?

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny jest nasz pałac Branickich.
    Kocham to urokliwe miejsce, tyle razy tam byłam,nie wyobrażam sobie Białegostoku bez tego miejsca.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Powered By Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...