Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

niedziela, 3 czerwca 2012

Letnie smaki i podlaskie klimaty



 Cudny okres teraz mamy . Nowalijki królują i umilają nam codzienność . Botwina w chłodniku , młody szczaw np. z jajkiem przepiórki , smakuje niesamowicie z dodatkiem świeżego kopru .



 Kompot z rabarbaru przypomina mi dzieciństwo .



 Przeczytałam gdzieś , że na świecie jest ponad 100 odmian tej rośliny , zapiekany pod kruszonką był znany w czasach wiktoriańskich . Anglicy sprowadzili go z Chin i są do tej pory rabarbarową potęgą.

Od kilku dni nie mogę ,, oderwać się  " od truskawek . Codziennie furkocze blender - mleko i czerwone polskie ! owoce . Często myślimy , że powinny być one przez cały rok . To błąd - na ich smak czekamy wiele miesięcy i chyba dlatego , gdy się pojawią tak nam smakują . Pachną słońcem i nadchodzącym latem .


Każdego roku zamykam parę kilo w słoiku w postaci dżemu , ale najbardziej doceniam mrożenie . To najlepszy sposób aby zachować ich naturalny smak , którym delektujemy się potem w jesienne czy zimowe wieczory . Jeśli mamy mało miejsca w zamrażarce możemy świeże truskawki zmiksować  blenderem , a potem zapakować w woreczki lub płaski pojemnik .  Gdy zechcemy je użyć rozmrażamy i dodajemy do mleka , kefiru robiąc koktajl z dodatkiem cukru lub miodu . Możemy je łączyć też np. z galaretką lub musujący winem i  wypić pachnący latem drink :) .

Owocowy sezon dopiero się zaczyna . Łapmy jak najwięcej witamin , szukajmy na targach ekologicznych upraw . Z mężem często odwiedzamy pobliskie podlaskie wsie i tam pytamy o produkty z ogródka lub sadu . Za niewielkie pieniądze możemy dostać prawdziwe skarby , które nie widziały sztucznych nawozów .
----------
Dziś pokażę Wam kilka obiecanych zdjęć małego miasteczka nad brzegami Narwi - Tykocin . Urokliwe miasteczko z bogatą  historią , które dzięki funduszom unijnym pięknieje w oczach . Dawniej zapomniane , leżące na  uboczu drogi Warszawa - Białystok  dziś można w nim spędzić miłe chwile i poczuć klimat historii tej ziemi  .


www.wrotapodlasia.pl



  Miasteczko założył w 1425 r. książę Janusz Mazowiecki.  W połowie XVIII w. dobra tykocińskie przeszły w ręce rodu Branickich. Nazywano je ,, perłą baroku " .   Powstały najokazalsze budowle, przede wszystkim kościół Trójcy Przenajświętszej i klasztor Bernardynów.




Obecnie w budynku klasztornym mieści się Dom Pomocy Społecznej ,,Caritas "  .


Przed kościołem stoi pomnik Stefana Czarnieckiego, też z XVIII w.


 Czarniecki odbudował zniszczony w czasie Potopu szwedzkiego zamek i umieścił w nim swój osobisty skarbiec, gromadząc w nim znaczne dobra, które uczyniły jego córki jednymi z najlepszych partii w Rzeczypospolitej. 




na tym domu wisi tablica , a na nim taki napis ,, Dom wzniesiony w roku 1885 przez Maksymiliana Kizlinga , obywatela tykocińskiego , mistrza fachu murarskiego , potomka  przybyłego z Saksonii w koncu XVIII w. ,,mularza" Jana Kieslinga . Korzenie domu sięgają XVIII w . Najstarsza część domu (piwnica , sień) jest pozostałością oficyny dworskiej Jana Klemensa Branickiego z roku 1776 , jednej z dwu ,w której hetman zatrzymywał  się wraz z dworem podczas pobytu w Tykocinie .  Wraz z Kościołem , Szpitalem i pomnikiem hetmana Jana Czarneckiego dom jest elementem współczesnego na owe czasy rokokowego założenia urbanistycznego zrealizowanego przez Jana Klemensa Branickiego wg projektu Henryka Klemma . Jest to budynek typu dworkowego , drewniany ,otynkowany , posiada dekoracyjną stolarkę okienną i drzwiową , wysoki dwuspadowy dach naczółkowo - przyczółkowy pokryty ceramiczną dachówką . Wewnątrz dom jest podzielony jest symetrycznie na dwa niezależne mieszkania ,ze wspólną sienią na przestrzał oraz centralnie usytuowanym wspólnie kominem ( tzw. komin spędzony czyli dziadek ) . W chwili obecnej dom jest jedynym oryginalnym obiektem tego typu przy rynku zachowanym w stanie niezmienionym .  Aktualnie mieści siedzibę Centrum Badań nad Historią i Kulturą Małych Miast "




    Mnóstwo ciekawych rzeczy można dowiedzieć się z takich tabliczek . Czytajcie  je . To taka historia  miejsca w pigułce .  Właśnie się z niej dowiedziałam , że stałam  na ganku domu gdzie stąpał dwór Branickiego :).






  W Tykocinie najbardziej żywa jest  historia przed i po II wojnie światowej .
Przed wojną w Tykocinie było ponad 2 tys. Żydów (połowa ludności). Zajmowali całe centrum miasteczka - mieli apteki , sklepy ,piekarnie . Miasto słynęło z wyrobu tałesów - modlitewnych szali .
Katoliccy chłopi mieszkali na obrzeżach zajmując się rolnictwem . Żyli obok siebie w pełnej zgodzie..i jak to czasami najstarsi mieszkańcy mówią ( może banalnie, ale do dziś nie mogąc zrozumieć okropności wojny ) - ,,Pani i komu to przeszkadzało ..."?!



W samym centrum stoi synagoga z 1642 r., jedna z najstarszych i największych w Polsce.












 Na jesieni obchodzi się Sukot - pamiątkę wyprowadzenia ludu z niewoli egipskiej. 
Na placu przed synagogą powstaje wtedy szałas, a po modlitwie wszyscy dzielą się chałką, miodem, rodzynkami. 
W grudniu święto Chanuka, święto świec.  Trzeci raz w styczniu - Purim - żydowski karnawał .

 Mieszkańcy Tykocina zachowali wiele pamiątek po żydowskich sąsiadach . Przechowywali skrzętnie , do czasu aż w 1976 r. powstało w synagodze muzeum. 

Pod synagogą można spotkać wesołego rzeźbiarza-Pana Jana.

Od piętnastu lat jak twierdzi ,,bawi się w drewnie ". Ochoczo opowiada  żarty jak Icek przyszedł do Salci.....
 i rzeźbi Rabinów czytających Torę , grających  na skrzypkach  , liczących pieniążki . Każdy przyniesie Ci szczęście -  mówi .





 ------------

 Spacerując uliczkami Tykocina mamy wrażenie, że czas tu się zatrzymał....






















 ---------
A gdy zajrzymy za domy  zobaczymy piękną Narew ,ciszę zakłóca  tylko  śpiew ptaków .



Na drugim brzegu widać zamek zrekonstruowany od podstaw przez podlaskiego biznesmena .   Pisałam o  nim  TU
Tykocin to mała lekcja naszej historii i podlaskie klimaty . Gdy zwiedzisz miasteczko , 3 km dalej można zajrzeć do Kiermus , o których pisałam w  poprzednim poście..a po drodze  jest Pentowo . Europejska  Wieś  Bociania..o niej napiszę następnym razem . Jest co robić w  tych okolicach  :) .

Pozdrawiam i rozpoczynam wędrówkę po Waszych blogach , bo jeszcze nie  wszędzie byłam...:)


11 komentarzy:

  1. Ja chce do Tykocina...buuu....
    Cudwne zdjecia, cudowne polozenie, cudowne domki...wszystko mi sie bardzo podoba !

    OdpowiedzUsuń
  2. Tykocin piękne miasteczko, bardzo urokliwe z niesamowitymi zakątkami. Dziękuję za niedzielny wirtualny spacer po tych niezwykłych ściażkach i za odwiedziny u mnie :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne miasteczko i miało szczęście że ktoś zadbał i zaczął go ratować. Niestety wiele jest takich urokliwych miejsc które powoli niszczeją. A co do sezonowych owoców całkowicie się z Tobą zgadzam, najlepsze są o swojej naturalnej porze. Pozdrawiam i dziękuję za fantastyczną wycieczkę

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam, widziałam:) Potwierdzam - CUDNIE tam jest.. Na pewno jeszcze tam wrócę:)Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za tą wirtualną wycieczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezwykli ludzie, ich wytwory, cudowne miejsca... Życzę wytrwałości w tropieniu tego piękna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam stare domy z historią.Tyle można sobie wyobrazić....
    A sezonu truskawkowego Ci zazdroszczę,bo u nas jeszcze się nie zaczął.Pomysł z zamrożoną pulpą truskawkową stosuje od pewnego czasu.Przyjemnie zimą wyciągnąć z zamrażarki i zajadać.
    Zapraszam Cię na mój nowy blog na -bajamod.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze chciałam się tam wybrać, ale jeszcze nie dotarłam!


    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  8. Mona, a mnie rabarbar kojarzy się również z kompotem, ale ze stołówki internackiej, z farfoclami spływającymi po brzegu szklanki; sceneria miasteczka rodem prawie jak ze "Znachora", urokliwa, a twarz Pana Rzeźbiarza przesympatyczna; serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała wycieczka Mona....a co truskawek to też uwielbiam i mroże,,,,uwielbiam ten sezon wiosenno-letni i wszelkie jarzynki i owoce, już niebawem przystępuje do pracy a zaczynam właśnie od truskawek....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień Dobry wieczorową porą...
    U mnie dziś bardzo zimno, na rozgrzewkę więc czytam Twój post..Truskawki uwielbiam, rabarbar rośnie u mnie w ogródku od niepamiętnych czasów :) Super fotograficzna podróż dziś u Ciebie :) Urzekła mnie ostatnia fotografia - ta drogą chciałabym iść na spacer..właśnie w taki dzień jak sfotografowałaś :) Czarowne wszystko :)
    pozdrawiam serdecznie Ania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla ludzi chcących coś zmienić (władzę, traktowanie, bezrobocie i wiele innych) w Tykocinie, polecam blog:

    http://ruchpalikotatykocin.blogspot.com/

    Powstał Ruch Palikota w Białymstoku - czas na TYKOCIN!

    Zapraszam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Powered By Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...