Jest takie miasto Harbin w Chinach , w którym od 1963 roku odbywa się nadzwyczajny Festiwal Lodowych Rzeźb .
Historia miasta Harbin zaczyna się w 1898 roku, kiedy na miejscu wsi powstała osada pomyślana jako stacja Kolei Wschodniochińskiej. W budowie tej linii kolejowej wzięło udział wielu Polaków, w tym inż.
Adam Szydłowski, Polak i założyciel rosyjskiego Harbinu . W Harbinie osiedlali się Polacy zatrudnieni przy budowie, a następnie przy eksploatacji Kolei Wschodniochińskiej. W pierwszych latach było ich 7–10 tys., a liczba to powiększyła się po
rewolucji bolszewickiej. W latach 1919–1941 na potrzeby miejscowej Polonii otwarty był konsulat Rzeczypospolitej Polskiej, działały dwa kościoły, a także kilka polskich szkół .
(informacja zaczerpnięta z WIKIPEDII ).
Sama historia miasta jest bardzo ciekawa...wpływy rosyjskie miały w niej ogromne znaczenie..ale kto ciekawski znajdzie o tym informacje..tak jak ja.. :)
Sam festiwal jak przeczytałam ma właśnie rosyjskie korzenie otóż , jak podaje Wikipedia..
Festiwal Rzeźb Lodowych, najbardziej znane na świecie cykliczne wydarzenie w Harbinie, ma rosyjskie, w dodatku prawosławne korzenie. 19 stycznia Rosjanie obchodzą święto Kreszczenie (Chrzest Chrystusa), co w Harbinie było pretekstem do wznoszenia krzyży wykutych z lodu z rzeki Sungari. Wokół krzyży wznoszono także inne ornamenty, m.in. płoty i latarnie. Po przekazaniu miasta w ręce chińskie święto utraciło rosyjski i prawosławny charakter, ale od 1963 roku na trwałe wpisało się do kalendarza miasta. Dziś jest reklamowane jako atrakcja turystyczna.
Patrząc na zdjęcia trudno się oprzeć ogromnemu wrażeniu ...jakie cuda ludzie potrafią zrobić swoją wyobraźnią i talentem...aż szkoda , że z tego potem będzie
woda... ! ;(
no cóż..latem ..będziemy oglądać cuda z piasku.... :)
Powiem szczerze, że pierwszy raz słyszę o tym Festiwalu. To niesamowita historia, która zapoczątkowała piękną tradycję.
OdpowiedzUsuńStanowczo wolę lód w postaci przedstawionej na tych zdjęciach niż w tej, w której od wczoraj zalega na jezdniach i chodnikach.
OdpowiedzUsuń